FPV jest mega proste, trudności są zupełnie gdzie indziej - zaszumiony nadajnik, lub nadajnik szumiący na odbiornik RC, oraz źle dobrane anteny nadajnika i odbiornika względem pracujących częstotliwości. Jako że w temacie siedzę już rok i wkrótce lot na daleki dystans podzielę się garścią uwag:
Do lotu FPV potrzebne: - kamerka płytkowa lub pochodna min 520 lini 0.01 luxa kolor 12V - nadajnik AV 1,3ghz min. 700mw + antena - odbiornik 12channel + antena - zasilanie 3S np 900mah do nadajnika AV - zasilanie 12V żelowy akumulator lub cokolwiek innego 12V do odbiornika AV - dioda shotkiego 1A - jakiś sprzęt do oglądania, np laptop i grabber AV, albo mały TV.
- dodatków do tego jest masa, ale chodzi o podstawy.
Diodę dajemy na + do odbiornika AV, tuż przed wejściem do odbiornika, szczególnie, gdy mamy do akumulatora podpięte różne dodatkowe pożeracze prądu. Dioda stabilizuje i odszumia, a odbiorniki potrafią być strasznie czułe na szumy, a szumi wszystko inne co pracuje. osobiście bez problemu zatykałem tor AV zwykłą małą krótkofalówką PMR.
Akumulatorek 3S, kamerka i nadajnik lądują na pokładzie maszyny. Jeśli to samolot, należy nadajnik AV wywalić jak najdalej od reszty elektroniki, np na ogon i podsuwać go bliżej przodu wyważając tym samym maszynę, ale im dalej na ogon tym lepiej i antenka pionowo w górę.
Jeśli to wielowirnikowiec np quad lub hexa, tu pole manewru jest wiele mniejsze więc pozostaje wypchnąc nadajnik daleko ponad lub poniżej ramę (jeśli multirotor ma jakieś nogi), gdyż kilka regulatorów potrafi zupełnie zatkac tor AV. MI hexa zatykała tor AV o mocy 1,5W już na 50m czarna dziura, ale jak się nadajnik przemieściło 30cm ponad hexę, już robiło się setki metrów.
Zasilanie - jak to tylko możliwe, nie używać tego samego co pakietu który służy do napędu.
Docinanie anten polega na usunięciu plastikowej osłonki, otwarcie w sieci web jakiegoś kalkulatora do anten i sprawdzenie na jakim kanale chcemy latać i adekwatnie do tej częstotliwości docięcie anten do danej długości fali 1/4 z dokładnością do pół milimetra.
Zasada dobrego odbioru jest niezwykle prosta - anteny się widzą, nic nie zaszumia łączności.
Jeśli ktoś nie wiem, to nadajniki AV potrafią też nieźle nabroić, np zatykając zupełnie odbiorniki RC, szczególnie jak są blisko antenki AV i odbiornika RC. Można stracić maszynę, dlatego praktykuje się takie rozmieszczanie nadajnika i odbiornika, aby odległości między nimi były maksymalne.
Dobrze jest skorzystać z gotowego do kupienia zestawu OSD (On Screen Display), który do obrazu z kamerki dorzuca parametry lotu wyliczane wg współ. z odbiornika GPS (który często jest w zestawie). To oczywiście gdy się chce latać już dalej jak typowy 1km. OSD ustawia się na kompie poprzez USB, a waży tyle co nic, jedynie kablologia może być na początku kłopotliwa.
Kamerę należy mocować pewnie na maszynie i dokładnie w kierunku lotu. Kamera na pan/tilt tylko gdy to konieczne, gdyż serwa potrafią zacząć drgać, i obraz będzie nieczytelny. Do kamery zwykle trzeba dokupić mini obiektyw o kącie widzenia np 120 stopni. Typowy obiektyw ma ok 70-90 stopni i ciężko na tym latać, gdyż nie widać w "co" się skręca i taki obraz szybko męczy pilota i stresuje niepotrzebnie.
Nie robić połączeń na stałe - należy pamiętać o tym, że czasem będzie potrzebne odpięcie kamery od reszty, albo nadajnika od reszty, itp. używać gniazdek i wtyczek, a dla pewności zaklejać je taśmą.
Na testach dużo trząść modelem, czasem się okazuje że nagle kamera przestanie działać (luźny kabel, albo zimny lut), albo pojawią się zaniki sygnału itp. Dużo robić testów na sucho w pokoju, mielić silnikami, liczyć czas po którym akumulator jest wyładowany do bezpiecznej granicy, aby wiedzieć jak i ile można latać, by zdążyć wrócić do nogi. Dużo testów na ciepło i przegrzewanie się, należy zapewnić chłodzenie elementom emitującym sporo ciepła (regulator, nadajnik, osd)
Nigdy nie zaczynać lotu FPV z wiatrem, wiele maszyn nie wróciło do właścicieli, gdyż pod wiatr nie miały mocy i zapasu wrócić. Drogę tak planować, aby z wiatrem wracać.
Zaawansowane latanie FPV ... wygląda już trochę inaczej.
Należy zebrać graty w zgrabną jakaś falizkę i jest to baza fpv. W skład wchodzą:
- dwa odbiornik AV z dwiema różnymi antenami, dipol (pałka) oraz panelówka lub grid kierunkowa. Dwa odbiornika służą jeden do lotu w okolicy bazy, a drugi do lotu na dystans. Można się przełączać switchem lub automatycznie za pomocą diversity (ale te potrafią szumieć).
- zasilanie główne i avaryjne z wyświetlaczami napięcia V. Gdy się leci daleko, trzeba zapewnić sobie pewne zasilanie, nigdy nie wiemy czy zaraz nie padnie akumulator żelowy, który już ma pewną ilość cykli.
- aparatura na kablu. Czyli moduł nadawczy jest wyjęty z aparatury, lub jest osobno zakupiony (jak FrSky), albo używa się innego systemu dalekiej łączności LRS (Long Range System) i taki moduł wypychamy np na statyw wraz z anteną kierunkową lub pochodną i ew. montujemy jeszcze wzmacniacz aby powiększyć zasięg. Wtedy z aparaturą jest to połączone kablem np 5m aby była możliwość puszczenia modelu z ręki i schowanie się do np samochodu na którym są anteny.
- czytnik rssi. Montujemy w odbiorniku linku RC i konfigurujemy z OSD, w celu posiadania informacji numerycznej o sile sygnału RC jaki dociera do modelu. MOżna zeskalwoać poziom alarmu np 40% sygnału RSSI i zacznie migać na ekranie.
- OSD, czyli układ robiący dokładkę do obrazu w postaci wyświetlacza parametrów lotu wraz z niezbędnymi dla nas danymi.
- czujnik prądu. Instalujemy na jkablu zasilania głównego, skalujemy w OSD i mamy informację na ekranie dot. ilości pobieranych amperów przez naszą maszynę, oraz napięcia i ile mAh właśnie zużyliśmy.
- opcjonalnie autopilot i czujnik horyzontu inna nazwa SH (sztuczny horyzont), albo IMU. Wtedy można latać nawet bez kamery "na przyrządach".
Żaden problem, im więcej osób tym lepiej, bo jak maszyne zepchnie wiatr, albo spadnie gdzieś na odcinku, to łatwiej o ratunek i do tego jedna ekipa fajnie gdyby podążała w kierunku próbując śledzić maszynę. Odcinek to 6,3km prawie wzdłuż drogi, nadawanie z wysoka, lądowanie w terenie poniżej, widoczność anten wszelakich zachowana. Generalnie mam wszystko co potrzebne poza OSD do maszyny, się dogaduję co by taniej je załatwić i może już w czerwcu, a może szybciej daleki lot :-) Muszę przed tym lotem zrobić ostatnie testy, a jeszcze kilka zostało, bo co mi po tym jak robię jakąś modyfikację instalacji w domu, jak tylko testy w polu weryfikują poprawę sytuacji (lub nie)
No to jak będziesz gotowy to dawaj sygnał/znak i chętnie się przyłączymy do testów. _________________ SP-ZAGI, Hornet Y-3L, HK450, Spektrum DX7 + PhoenixRC - Mariusz - Kielce - SP7UDB - Nasze filmy na youtube
