Co na początek?
video
nie chwytam z tym skrzydłem na pręta, jeszcze nigdy nie zgubiłem w becie skrzydła ;-) nawet ze zwykłą rurką węglową. Mało tego, przy kraksach skrzydła się wypinały i pomniejszało to ew. uszkodzenia, gdyż energia szła od środka wypychając skrzydła z gniazd.

Sprawdź czy śmigła nie wkręciłeś odwrotnie, lub nie mielisz śmigłem w przeciwnym kierunku. POznasz po największej mocy wiatru. Parę osób źle śmigło wkręciło, albo za luźno i wyglądało jak by maszyna byłą słaba. Ja na tym śmigle i silniku latałem betą o wadze 1400g, więc nie gadajcie że silnik nie ma mocy :-) nadrabia wysokimi obrotami.

Obecnie mam w becie 2x 3s 2450mah, regulator 30A silnik 470Wat na sportowym śmigle ręcznie skracanym aby się zmieścił i efekt jest taki, że przez to zaliczyłem kreta... obroty są tak mocne i moc tak duża że siła obracającego się śmigła obraca mi samolotem w powietrzu (robiąc beczki). Efekt znany z helikopterów gdzie padł wirnik ogonowy. Więc aby iść w moc trzeba naprawdę mieć powody... bo inaczej są straty oczko

Zabawna w sumie sprawa... ale teraz cóż, odbuduję betę i (hahahaha) wstawiam stary silnik i śmigło, aby tym dało się znowu normalnie latać. Czyli robię dokładnie odwrotnie od Twojego zamiaru i zamiast 2 pakietów na pokładzie jeden i latanie dla przyjemności, a nie wojna sterami o życie modelu, masakra! :]


  PRZEJDŹ NA FORUM