Witajcie :)
Mam podobne zdanie jak poprzednicy. Jeżeli nie miałeś wcześniej styczności z modelami RC to odstaw model na półkę. W pierwszej kolejności kup symulator i trochę potrenuj. Jak będziesz zaliczał krety na symulatorze, to prawdziwy model z pewnością rozbijesz. Ja zaczynałem swoją przygodę z modelem samolotu ze śmigłem pchającym. Był to model Rookie Graupnera. Doświadczeni modelarze mówią że model sam lata. Rzeczywiście podczas pierwszego lotu sam poleciał prosto w drzewaaniołek. Po tej przygodzie umówiłem się na forum z kolegą Marcinem. Przy nim dokonywałem kolejnego oblotu. Jak mi coś nie szło to wtedy on przejmował aparaturę i wyprowadzał model. Moim zdaniem zaczynać przygodę z helikami od T-rexa to tak samo jak w przypadku samolotów zaczynać od akrobata. Co prawda nigdy nie sterowałem helikiem ale moje próby na symulatorze z tego typu modelami nie były udane. Najważniejsze jest to, żeby szybko się nie zniechęcać. Każdy początki miał trudne ale z upływem czasu i wzrostem doświadczenia z uśmiechem na twarzy wspominamy swoje pierwsze starty.


  PRZEJDŹ NA FORUM